Książka „Survival. Sztuka wyboru” autorstwa Kajetana Wilczyńskiego to pozycja, która wnosi świeży tlen do literatury survivalowej. Moje ogólne wrażenia po lekturze są bardzo pozytywne. Uważam, że brakowało takiej książki na rynku – nie jest to typowy poradnik, lecz narracyjna opowieść autora z jego wypraw i popełnionych błędów, przeplatana przydatnymi tipami.
Dzięki temu książkę przeczytałem od początku do końca z przyjemnością, w przeciwieństwie do podręczników survivalowych wypełnionych radami, które z reguły trudno zapamiętać.
Kajetan Wilczyński – kilka słów o autorze
Kajetan Wilczyński to propagator survivalu oraz twórca popularnego kanału na YouTube @Adventurer. Od lat szkoli ludzi z różnych środowisk: turystów, przedsiębiorców, strażaków oraz kandydatów do wojsk specjalnych. Regularnie wyprawia się poza utarty szlak, zgłębiając tajniki sztuki przetrwania.
Zanim sięgnąłem po książkę Kajetana, zdążyłem się zapoznać z jego twórczością na YouTube. Pamiętam, jak jeszcze za nastolatka oglądałem przygody o kilka lat starszego chłopaka, które wciągały mnie w survivalowe hobby coraz mocniej. Jego kanał oglądam do dziś, a kiedy zobaczyłem info, że Adventurer wydaje książkę, wiedziałem, że nie będzie lipy. 😉
Anatomia książki „Survival. Sztuka wyboru”
Książka „Survival. Sztuka wyboru” jest podzielona na rozdziały, z których każdy dotyczy innej przygody lub wyprawy autora. Wraz z opisem danej eskapady przedstawiane są związane z nim porady oraz błędy, które Kajetan popełnił. Książka nie ma jednej głównej tematyki przewodniej ani nie jest ukierunkowana na konkretną dziedzinę survivalu. Znajdziemy w niej wiele wspomnień z przygód górskich, eksploracji podziemi i dziewiczych lasów.
Kajetan zdecydował się na bardzo nietuzinkowy format treści, co było według mnie strzałem w dziesiątkę. Każdy rozdział składa się z części narracyjnej o danej przygodzie, w której znajdują się odnośniki do porad merytorycznych. Po tej części mamy kilka stron z tymi właśnie poradami. Na koniec każdego rozdziału jest podsumowanie przygody z opisanymi błędami, które popełnił Kajetan. Taka struktura sprawia, że czytanie jest lekkie, nieobciążające nadmiarem wiedzy, ale dające dobry ogląd sytuacji i odpowiednie porady do konkretnych warunków.
Kluczowa wiedza i cenne wskazówki
Książka „Survival. Sztuka wyboru” porusza wiele istotnych zagadnień związanych z przetrwaniem w trudnych warunkach. Wśród najważniejszych tematów znajdują się kwestie hipotermii, odwodnienia, i zagubienia w dziczy czy spotkania z dzikimi zwierzętami, które są jednymi z najczęstszych sytuacji kryzysowych, z jakimi mogą się spotkać turyści. Autor nie omija również kluczowych umiejętności, takich jak rozpalanie ognia, wiązanie węzłów, radzenie sobie z przemoczonym sprzętem czy zdobywanie wody pitnej.
Kajetan w ciekawy sposób przedstawia główne priorytety survivalowe, wzbogacając je o przydatne ciekawostki i patenty, których nie znajdziemy w innych poradnikach. Kontekst wyprawy i praktyczne zastosowanie tych technik pozwalają je lepiej zrozumieć i zapamiętać. Porady zawarte w książce są skierowane zarówno do początkujących, jak i do bardziej zaawansowanych survivalowców. Ci drudzy szczególnie docenią indywidualny punkt widzenia, który warto czasem skonfrontować z własnymi doświadczeniami.
Jak się czyta książkę „Survival. Sztuka wyboru”?
„Survival. Sztuka wyboru” jest napisany w sposób przystępny i zrozumiały dla czytelnika. Kajetan unika nadmiernego użycia specjalistycznego żargonu, a gdy pojawia się jakiś trudniejszy termin, jest on wyjaśniony w części merytorycznej. Książkę czyta ją lekko i przyjemnie. Język autora jest naturalny i wciągający.
W części narracyjnej książki nie brakuje też zabawnych fragmentów. Przyznaję się bez bicia – kilka razy zaśmiałem się na głos. Podsumowując, przeczytałem z przyjemnością, ciekawością i uśmiechem. Nie skłamię też, pisząc, że lektura zainspirowała mnie do własnych przygód.
Wartość merytoryczna książki
Jako, że porady survivalowe w książce są oparte na osobistych historiach i doświadczeniach autora, dostarcza ona rzetelnych informacji. Techniki przetrwania są ściśle związane z opisywanymi wyprawami. Są więc sprawdzone w praktyce i łatwe do zastosowania w realnym życiu. Czuć, że Kajetan wie, o czym pisze. Nie stroni od autokrytyki, wracając wspomnieniami do swoich pierwszych wypraw. Wyciągnięte z nich wnioski są bardzo cenną lekcją. Błędy popełnia każdy, ale lepiej się uczyć na cudzych. Mam wrażenie, że to jest clou tej książki.
Było miło, a teraz krytyka…
Skoro jest to recenzja książki, nie mogę jej tylko zachwalać pod niebiosa, żeby nie było, że jestem stronniczy.
W książce nieco miejsca jest poświęcone różnym lękom i fobiom, które mogą nam towarzyszyć w terenie. Np. lęk przed owadami, ciemnością, klaustrofobia itd. Fajnie, że autor mówi o takich aspektach, ale moim zdaniem trochę za płytko. Są to kwestie psychologiczne danego człowieka i moim zdaniem nie można dać skutecznej porady, nie znając danego przypadku i przyczyn czyjegoś lęku. Zrozumienie procesów, które zachodzą w naszych głowach czasem wymaga kontaktu ze specjalistą. Dzięki temu możemy lepiej reagować na stres, który w sytuacji survivalowej może być paraliżujący. Nie bójmy się mówić o psychologii, bo to ona daje nam największe szanse na przetrwanie. A czasami może po prostu zwiększyć komfort podczas przygód w terenie.
Ot, cała filozofia.
W zasadzie nie traktuję tego jako minus książki. Raczej nie jest to popularny temat w środowisku survivalowym.
Natomiast jeśli chodzi o całokształt książki, ciężko się do niej przyczepić. Czyta się ją bardzo dobrze. Moim zdaniem dużo lepiej niż typowe podręczniki survivalowe wypchane poradami, które często nie mają zastosowania w rzeczywistości.
Recenzja książki „Survival. Sztuka wyboru” – podsumowanie
Kajetanie, jeśli to czytasz, to bardzo mi przykro, ale Twoja książka jest… zbyt krótka! Serio. Czyta się ją świetnie. Tak jak wciągające są Twoje filmy na kanale @Adventurer, tak słowo pisane jeszcze bardziej mnie osadza w centrum wydarzeń. Świetnie wprowadzasz fabułę i przekazujesz wiedzę.
Polecam tę książkę i to bardzo. Kupując „Survival. Sztuka wyboru”, wiedziałem że się nie zawiodę. Pozginałem rogi stron i nawet szkoda mi odkładać książkę na półkę. Na pewno będę do niej wracał. Szczerze – była to jedna z lepszych książek o tematyce survivalowej, jakie czytałem.
Źródła:
Grafika tytułowa i wszystkie zdjęcia – fot. Łukasz Rutkowski