Harcerskie powitanie mówi: „Czuwaj!”, czyli bądź gotów. Dzisiaj przestawiam Ci kilka sposobów na bycie w gotowości tam, gdzie przebywasz codziennie.
1) Dom – przygotuj się na codzienne sytuacje kryzysowe.
Dom jest miejscem, gdzie co chwilę coś może skaleczyć, oparzyć albo kopnąć prądem. Skompletuj więc apteczkę i trzymaj w jednym miejscu lekarstwa. Jednym z najlepszych leków na silne bóle i zbicie gorączki jest Pyralgina. Posiłkując się wiedzą wyciągniętą od pewnego ratownika medycznego odradzam Ci trzymania przez X czasu wody utlenionej w szafce, ponieważ połączenie wilgoci i tlenu to doskonałe podłoże dla różnych bakterii. Na skaleczenia skuteczna będzie zimna woda z szarym mydłem, które jest antybakteryjne i nie zawiera drażniących związków chemicznych. Szare mydło jest też pomocne przy łagodzeniu obrzęków: wystarczy je wcierać w opuchnięte miejsce z małą ilością wody albo zrobić okłady z nasączonej nim gazy. Poza tym, szare mydło ma jeszcze kilka przydatnych właściwości, na przykład może pomóc Ci się pozbyć szkodników z roślin doniczkowych. Poza tym jest bardzo tanie.
Przeznacz sobie jakąś szafkę na rzeczy pierwszej potrzeby w survivalu, takie jak nóż, zapalniczka czy krzesiwo, latarka, kompas. Przydatne może się okazać stworzenie zwanego przeze mnie prepare-boxu, czyli skrzynki, w której będziesz składował wszystkie rzeczy, które mogą się przydać w razie „wu”. Wystarczy, że wiesz gdzie masz wszystkie niezbędne rzeczy i możesz je w mgnieniu oka spakować do plecaka.
2) Samochód – za kółkiem bądź gotów na wszystko.
Według polskich przepisów masz obowiązek mieć w samochodzie tylko trójkąt ostrzegawczy i gaśnicę (min. jednokilogramową). Co więcej, każda gaśnica ma określony termin przydatności; jeśli termin upłynął zaopatrz się w nową. Kiedy wozisz gaśnicę w samochodzie przez długi czas, może się okazać, że kiedy chcesz jej użyć, nie zadziała. Dzieje się tak dlatego, że proszek gaśniczy, który jest w środku, ubija się z każdym przejechanym kilometrem (tym bardziej na polskich drogach). Aby mieć pewność, że gaśnica zadziała, uderz nią porządnie o ziemię, wtedy proszek się „rozluźni”, a ciśnienie będzie mogło zrobić swoje. Dodatkowa funkcja gaśnicy to skuteczne wybijanie szyby, na przykład gdy musimy się dostać do wnętrza rozbitego samochodu.
Apteczka. Rzecz nad wyraz ważna, ale nie wymagana w samochodach w Polsce (wyjątek stanowią taksówki, autobusy i inne auta służące do transportu ludzi). Co powinna zawierać apteczka? Na pewno nie pełnego wyposażenia ratownika medycznego. Koniecznością są rękawiczki dla ochrony własnej. Przydadzą się gazy i bandaże, ale je można zastąpić wyciętymi z ubrania pasami. Pomocna będzie chusta trójkątna, zarówno w przypadku złamań, jak i podczas opatrywania głowy. Nożyce pozwolą nam uwolnić pasażerów z pasów albo rozciąć ubranie, pod którym znajduje się rana, którą musimy opatrzyć. Przyda się również maseczka do sztucznego oddychania. Możesz kupić sobie za kilka złotych tzw. brelok ratowniczy. Ta maleńka rzecz w postaci saszetki dołączonej do Twoich kluczy zawiera najpotrzebniejsze rzeczy w ratownictwie – lateksowe rękawiczki i maseczkę do sztucznego oddychania. Z nimi możesz uratować życie, a bez nich możesz stracić swoje ratując cudze.
Oprócz rzeczy wyżej wymienionych, warto mieć w aucie:
– koło zapasowe i zestaw narzędzi – oprócz oczywistych funkcji, możesz odkryć nowe, zaimprowizowane w zależności od sytuacji,
– linkę holowniczą – może się przydać nie tylko do holowania,
– kamizelki odblaskowe dla wszystkich osób w samochodzie (najlepiej w schowku, a nie w bagażniku, żeby był szybki dostęp)
3) Praca/szkoła – gdy wiele osób jest zagrożonych, bądź tym, który będzie myślał trzeźwo.
Może kiedyś miałeś wykład z bhp albo alarm przeciwpożarowy. Sądzisz, że to strata czasu albo sposób na przerwanie zajęć i pogaduchy? Pomyśl czy bez tego wiedziałbyś, dokąd masz się ewakuować, gdzie znaleźć gaśnicę, czy jak udzielić pomocy? Zielone znaki poprowadzą Cię do punktu ewakuacji. Pamiętaj, że w każdej placówce i zakładzie pracy apteczka i gaśnica musi się znajdować w widocznym miejscu. Jeśli nie wiesz, gdzie ich szukać albo masz wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa, pytaj swoich przełożonych. Pamiętaj, kto pyta, nie błądzi.